by Peppone
* * * * *by eM-Ski
* * * * *
Na ulicy spotykają się dwie starsze panie. Pani Goldman prowadzi dwóch wnuków. Pani Rosenberg wita się z panią Goldman i mówi:
- Oj jakie piękne dzieci, ile mają lat? Na co pani Rosenberg odpowiada:
- Doktor ma cztery, a Mecenas 5.
by subaryta
* * * * *
Lew i byk siedzą w knajpie i popijają piwko. Nagle u lwa dzwoni komórka. Odbiera i po krótkiej wymianie zdań zwraca się do byka:
- No, stary, idę do domu. Żona właśnie zadzwoniła i powiedziała, że czas na mnie...
- Durniu ty jeden! - odpowiedział byk - Baba ci parę słów powiedziała, a ty już się zwijasz? Jakby do mnie moja teraz zadzwoniła, to bym ją na ch*j posłał!!! Dalej bym siedział przy piweczku, a w domu to dopiero by dostała opi*rdol!
- Wiesz, - zaczął spokojnie lew - jednak pójdę. Było-nie było, moja żona to jednak lwica, a twoja - krowa...
by eM-Ski
* * * * *
Dzwonię do swojej kobiety:
- Kochanie, policja skarbowa zamknęła mi biznes...
Wracam do domu, a po niej ani śladu, wszystkie swoje rzeczy zabrała. No i dobrze, po co mi baba bez poczucia humoru?
by Peppone
* * * * *
- Dzień dobry. Pan jest psychiatrą?
- Tak.
- Jakoś panu nie wierzę... Pan jest niepodobny do psychiatry...
- Dlaczego?
- No czyż psychiatra przyjmuje pacjentów siedząc nago na parapecie, rozłożywszy ręce?
- Przecież to skrzydła!
- Psychiatrzy nie mają skrzydeł!
- No dobra. Rozgryzłeś mnie. Zadziobałem prawdziwego psychiatrę. A ty więcej nie właź bez proszenia!!!
by eM-Ski
* * * * *
- Doktorze, i co mnie czeka?
- Trzeba będzie pogrzebać...
- Pogrzebać?! W ziemi?! Arghhh!
- We flakach pogrzebać... skalpelem.
by Peppone
* * * * *
Szef wrócił z urlopu, usiadł na krześle, oparł łokcie na biurku i siedzi... Godzinę, dwie, cztery... Nagle walnął się ręką w czoło i krzyczy na całe biuro:
- Kochani! Już wiem! Przypomniałem sobie, co my w tej firmie robimy!
by eM-Ski
* * * * *
Pusty stadion. Na trybunie siedzi dwóch pijaczków. Nagle jeden wpada na pomysł.
- Ej, weź idź na boisko i udawaj piłkarzy oraz sędziego, a ja tu zostanę i będę udawał kibiców.
Skoro byli podpici, to bez wahania jak postanowili tak zrobili.
Jeden pobiegł na boisko i zaczął sie po nim miotać, natomiast drugi zaczął wydawać "okrzyki".
Nagle ten, który był na boisku, dostał puszką po piwie.
Wkurzony mówi do drugiego.
- Takie wielkie boisko, a Ty we mnie musiałeś trafić?
Na to drugi:
- 50 tysięcy kibiców, to skąd wiesz, że to ja rzuciłem?
by herofan
* * * * *
- O k*rwa, Franek, gdzie tapety!?
- A wiesz, wczoraj postanowiliśmy remont zrobić.
- To czemu tylko połowa oberwana?
- Trawa się skończyła...
by eM-Ski
A teraz, jak zwykle, sprawdzimy z czego śmialiśmy się 100 Wielopaków temu...
Dziewczyna do chłopaka:
- Poszłabym pokąpać się w morzu, ale nie wiem, jaki kostium nałożyć - bikini, czy jednoczęściowy?
- Nałóż oba - woda zimna.
by Peppone
* * * * *
Rozmawiają dwa anioły:
- Słyszałeś, ponoć Gabriel popadł w niełaskę u Szefa.
- I co, i co?
- No i poleciał.
by Bazyl3
* * * * *
Jedno z warszawskich liceów. Impreza z okazji 25 rocznicy matury. Stara nauczycielka zaczepia jednego z uczestników spotkania :
- Zubilewicz, złociutki ! Co u ciebie słychać ? Co teraz robisz ?
- Jestem prezenterem pogody w stacji TVN, pani Profesor. - odpowiada zagadnięty.
- A to gratuluję. - nauczycielka odchodzi i siada przy stoliku "grona pedagogicznego".
- Patrz pan, co to się narobiło - zwraca się do dyrektora szkoły - Taki był prawdomówny chłopak.
by w_irek
A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CCXXVI
Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 325 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |