Czyli co było zanim bogowie wspięli się na Olimp, dlaczego kanibalizm nie popłaca i gdzie w starożytności było brudniej niż na katowickim dworcu.
Dawno, dawno temu, jeszcze zanim na świat przyszli Bracia, jeszcze zanim za wyszukiwanie układów zabrał się Zbigniew, jeszcze zanim za uzdrawianie edukacji wziął się Roman, była sobie starożytna Grecja. Starożytna Grecja, jak sami wiecie miała swoją mitologię, której odkłamywanie trwa już jakiś czas za sprawą dwóch skrybów, to jest mnie i cornigera. Ale dziś chciałbym wam powiedzieć o tych czasach, które nie były dawno, dawno temu ale jeszcze dalej temu. Zanim na Olimpie zaczęli królować bogowie, czyli jak się to wszystko zaczęło.
Otóż były sobie raz Niebo i Ziemia znani też jako Uranos i Gaja. Niebo i ziemia jak dobrze wiemy leżą na sobie, a miejsce gdzie się spotykają to horyzont. Nie ma to w sumie nic wspólnego z naszą opowieścią ale jakby ktoś nie widział to już wie. I tak leżeli sobie ci Gaja i Uranos, a z takiego leżenia to nie może nigdy wyjść takie sobie nic. No i wyszedł im Kronos.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą