Kajko i Kokosz, Asterix, Spiderman... Kultowe komiksy – kto ich za młodu nie czytał? Jednak w czasie największej świetności szczególnie tych zamaskowanych herosów, nie dane nam było poznać bohaterów, którzy są co najmniej dziwni.
#1. Opowieści Skórzanej Zakonnicy
Podczas gdy my zachwycaliśmy się przygodami szympansa, dwóch ekscentrycznych harcerzy i nawiedzonego profesora T.Alenta, zachodni twórcy komiksów proponowali już swym czytelnikom nieco bardziej kreatywne twory. Jednym z nich była komiksowa taka oto antologia "Opowieści Skórzanej Zakonnicy (1973 r.).
Jeśli wierzyć opisom, były to dziwaczne, brutalne i perwersyjne historie o nieco mniej uduchowionych mieszkankach klasztorów. Panowie stojący za tymi komiksami przyłożyli też rękę do czegoś co zowie się:
#2. Amputacyjna miłość
Tak, ten komiks jest dokładnie tym, na co wygląda. Jako że „kobieta bez nogi też potrzebuje miłości”, twórcy tego dzieła w sposób jak najbardziej szczegółowy postanowili to zobrazować. To może już lepiej pozostać przy przygodach szympansów i harcerzy...
#3. Octobriana
Po naszej stronie żelaznej kurtyny również mieszkali superbohaterowie. Przynajmniej na kartach komiksów. Oto twór czeskiego ruchu Progresywna Polityczna Grupa Pornograficzna. Octobriana to taka jakby bardzo lewicowa odpowiedź na kapitalistyczną Wonder Woman.
Niestety, rosyjska wojowniczka walcząca o prawdziwy komunizm dotarła do Polski z dużym opóźnieniem.
#4. Nowe przygody Jezusa
Kiedy główny bohater ginie, a fani domagają się jego powrotu, wystarczy herosa pod jakimś pretekstem wskrzesić. Banał. Jezus ma akurat to do siebie, że pretekstu nie potrzebuje. „The New Adventures of Jesus” to zeszyt uznany za pierwszą oznakę kształtowania się komiksowego podziemia.
#5. Hansi – Dziewczyna, która kochała swastykę
Komiksowa biografia Marii Anne Hirschmann. Dziewczyna ta, zafascynowana nazistowską ideologią i charyzmą bijącą z jedynego wodza Rzeszy, pracowała na zachodnioniemieckim froncie wojennym jako pielęgniarka-wolontariuszka. Z czasem trafiła do rosyjskiej niewoli, gdzie była gwałcona i maltretowana. Jak przystało na bohaterkę, ostatecznie udało jej się uciec i cudem uniknąć śmierci. Po wojnie doznała gwałtownego nawrócenia i wyprowadziła się do Stanów Zjednoczonych gdzie, z Bożą pomocą, zakładała grupy wsparcia dla byłych nazistów. Jakie to wzruszające...
#6. Crossovery wszelakie
Kiedy Obcy spotkał Predatora, żaden z kosmitów jeszcze nie wiedział, że za lat parę dane im będzie harcować u boku przerdzewiałego T-800. Spotkania bohaterów z pozornie różnych światów to w przypadku komiksów norma.
- Aliens vs Preadtor vs. Terminator
- Justice League vs. Predator
- Star Trek i X-men
- Darkman vs. Armia Ciemności
#7. Zombie od Marvela
Nieco inne spojrzenie na komiksowe uniwersum, które spłodziło takich herosów jak Wolverine czy Spiderman. Właściwie to można by rzec, że jest to odświeżenie tematu, jednak w przypadku kiedy bohaterowie zmieniają się w żądnych świeżego mięsa zombie, słowo "świeżość" jest chyba nie na miejscu. Historia mocno trąci zgnilizną i postępującą martwicą mózgowych komórek autorów tejże serii. Czyli, ogólnie rzecz biorąc – jest uroczo.
#8. Chuck Norris Karate Komandos
Tak jest – oto nieznane dotąd przygody Chucka Norrisa, sygnowane przez jego półobrotowy podpis.
Mr. T też nie był gorszy! Ba, walczył nawet z samym Draculą!
Z drugiej strony ciekawe czy za większą kompromitację można uznać występ w na kartach komiksu, czy też struganie bohatera z nadwagą, w pseudo reality show....
Każdy z Superżydów posiada specjalne umiejętności. Drżyjcie antysemici, albowiem Dreidel Maidel, Kipa Kid, Menorah Man, Shabbas Queen, Magen David, Minyan Man i Matzah Man mogą przerobić was na macę.
#10. Nakopać Hitlerowi
Swego czasu komiksy o superbohaterach były świetnym sposobem na skuteczną propagandę, czy chociażby manifestację poprawnej, politycznej postawy... Hitler - biedny, nerwowy pan z wąsikiem miał wyjątkowego pecha i co chwilę dostawał od kogoś łomot. Skórę mu przetrzepał Kapitan Ameryka. Dwa razy.
Innym razem łomot mu sprawił Daredevil W międzyczasie pojawił się niejaki Kapitan Odwaga, który stwierdził, że jedynym sposobem na zaistnienie na łamach komiksowych stron jest noszenie idiotycznego wdzianka i podążanie za aktualną modą. Wybrał się więc do Niemiec i zlał Hitlera. Fuhrer nie zdążył jeszcze wylizać ran po ostatnim laniu, kiedy o swoich zaległościach przypomniał sobie też Superman. Kapitan Marvel Jr. również nie mógł pozostać w tyle.
Ba, raz nawet doszło do grupowego łojenia hitlerowskiego tyłka.
Nic dziwnego, że Adolf zaczął stawać się coraz bardziej znerwicowany. Spokój zakłócał mu nawet Wujek Sam. I kiedy już chyba każdy szanujący się heros „zaliczył” Hitlera, niezapowiedzianą wizytę sprawił Adolfowi On - we własnej osobie. Źródła:1, 2, 3, 4, 5, 6
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą