Nienawidzę wstawać. Gdy do tego dochodzi cierpię okropne męki. Jednak pocieszam się, że nie tylko ja cierpię. Ci z opowiadań poniżej też się nieźle motają. Zatem jeśli jesteś śpioszkiem, czytaj koniecznie...
Swego czasu rodzice chodzili do pracy na 7 i wracali późnym wieczorem, wiec cały dom był na mojej głowie, obiadki, sprzątanie...
No i kiedyś dostałem misję - miałem odkurzyć. Ale koniecznie miałem to zrobić rano (właściwie nie wiem czemu). Miałem na 8 do szkoły więc się zerwałem koło 6 i po wszystkich czynnościach fizjologicznych porannych wziąłem odkurzacz. Podłączyłem do prądu, włączyłem i zacząłem odkurzać. I odkurzyłem całe mieszkanie. Z tym że odkurzacz stał w przedpokoju i buczał a ja odkurzałem samą rurą.
by Bartek-Klauzinski
* * * * *
Pewnego ranka kochana mamusia budzi mnie do szkoły tymi słowami:
- Marcinku, już siódma, wstawaj bo się do szkoły spóźnisz.
A ja odpowiedziałem:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą