Kawały o Irlandczykach czyli czego lepiej nie opowiadać podczas przerwy śniadaniowej, gdy pracujemy w Irlandii...
Anglik, Szkot i Irlandczyk poszli razem do pubu. Niestety, fruwało tam pełno much i każdy po chwili miał po jednej utopionej w swojej pincie guinnessa.
Anglik odsunął kufel ze wstrętem i zamówił nowe piwo.
Szkot wyłowił muchę i jak gdyby nigdy nic spokojnie pił dalej.
Irlandczyk wyłowił muchę i, trzymając ją nad kuflem, zaczął wrzeszczeć:
- Wypluj to! Wypluj!!!
Pewna kobieta postanowiła śledzić męża, który chadzał często do burdelu. Dopadła go tam i urządza scenę: