Szukaj Pokaż menu

Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy XXI

65 707  
136   28  
No pstrykaj!Zaczynamy dziś trzecią dziesiątkę "Wspomnień..." Tak Autorowi, jak i sobie życzymy jeszcze wielu okrąglutkich dyszek i bez dalszych wstępów przechodzimy do treści właściwej. Przystępującym do lektury przypominamy, iż jeśli są na tyle nierozważni, by w jej trakcie oddawać się konsumpcji (spokojnie, o jedzeniu i piciu mowa :C), to czynią to na własną odpowiedzialność ;)

Wezwano mnie kiedyś do wypadku drogowego. Według informacji od policji rzecz przypominała jatkę: "Jeden poszkodowany, kompletnie zniszczony pojazd, uszkodzone oznakowanie, karetka reanimacyjna już w drodze". W te pędy włożyłem na siebie rynsztunek bojowy w postaci kamizelki "kuloodpornej" oraz kasku, wskoczyłem w locie do samochodu, którym nasz funkcjonariusz BHP (ksywa "Chluba", nie mylić z Behapizdą) już mijał bramę, żółty kogut na pełne obroty, klakson i wio, bo z tymi sprawami żartów nie ma.

Czy twój syn jest hakerem komputerowym?

77 414  
99   79  
Zobacz wyniki badań!"To przerażające! Mój syn wpadł w sidła zastawione przez hackerów i sam się stał się jednym z nich!" - to jest pierwsza myśl ojca, który odkrywa, że jest już za późno. Jeśli naprawdę kochasz swoje dziecko, to skorzystaj z amerykańskiego poradnika domowego z 2001 roku...

Jako oświecony, nowoczesny rodzic, staram się na ile to możliwe, angażować się w życie moich sześciorga dzieci. Namawiam je, by wstępowały do drużyn sportowych. Chodzę z nimi na zabawy jako opieka, by dopilnować, że nie mają alkoholu. Sprawuję ojcowską kontrolę nad ich płytami CD, któych słuchają i filmami, które oglądają, z kim się zadają i jakie czytają książki. Można rzec, że jestem modelowym rodzicem. Moje dzieci nigdy mnie nie zawiodły i bez wątpliwości mam najlepszą rodzinę w całych Stanach.

Bojownicze dzienniczki XII

25 926  
4   15  
Kliknij to się czegoś nauczysz!Kolejna porcja dzienniczkowych harców. Jak zawsze wesołe i niecodzienne uwagi. Bo tu ich miejsce.


" Agnieszka straszy księdza na lekcji rajstopą i ping-pongami."

* * * * *

"Marcin bije kolegę w okularach."

* * * * *

"Poucza nauczyciela, że na lekcji nie powinno się używać komórki, chyba że szarej."

* * * * *

"Wysłał nauczycielowi 250 smsów o treści WWWWWWWWW." - GG było kiedyś piękne.

* * * * *

"Zniszczył projekt kolegi, rozbijając mu go na głowie."

* * * * *

"Lepi z plasteliny męskie genitalia i straszy nimi kolegów."

* * * * *

"Stroi gitarę jak smutas." - zdołowała mnie ta uwaga nauczyciela muzyki.

* * * * *

"Uczeń śmieje się i wydaje dźwięki z poza galaktyki."

* * * * *

Mój kumpel miał uwagę "Xxx rzuca kolegami w ścianę." musiał być strongmen w podstawówce.

* * * * *

"Siedzi na lekcji i źle mu z oczu patrzy - najwyraźniej coś kombinował."

* * * * *

"Proszę wytłumaczyć córce, że podpisywanie się nazwiskiem Mickiewicz, pod kolejnym z rzędu rymowanym wypracowaniem, jest podszywaniem się pod inna osobę i nie jest zgodne z prawem. Poza tym, wolałabym żeby pisała wypracowania normalnie." - nawet w szkole nie doceniają poezji...

* * * * *

"Czarek zjeżdża po schodach na pupie tłumacząc, że nie schodzi normalnie bo bolą go nogi."

* * * * *

Jako kreatywne dziecko, będąc w trzeciej klasie podstawówki udało mi się skonstruować pewien patent. Mianowicie potrafiłam robić z foliowych woreczków na śniadanie nieraz ciekawe twory. Razu pewnego koledzy podpuścili mnie, bym ich woreczkom nadała dość specyficzny kształt. Przyłapana na tym procederze przez nauczycielkę otrzymałam uwagę:
"Produkuje kolegom plemniki z woreczków na śniadanie"

* * * * *

"Sz. nie chce dmuchać Ani." (P.O. szło o fantoma, który takie właśnie nosi imię.)

* * * * *

Na matmie chyba w 5 klasie siedziała przede mną koleżanka - ktoś w stylu "mój największy wróg". W ramach zacieśniania przyjaźni zawiązałam jej sznurówki pod ławką, co zostało sprytnie przyuważone przez nauczyciela i odnotowane w dzienniku pt." Kasia na lekcji matematyki kopie koleżankę pod stołem". W przeciągu kilku dni mieliśmy potem lekcję muzyki. Ponieważ śpiewać umiem, a nawet należałam do chórku, to nauczycielka bardzo mnie lubiła i chętnie stawiała piątki. Miała jednak ten głupi zwyczaj wpisywania ich nie tylko w rubrykę ocen, ale także uwag (i to jeszcze niegramatycznie, bo nie była Polką). Efektem tego będąc na wywiadówce mój drogi rodziciel zobaczył taką oto uwagę:
"Kasia na lekcji matematyki kopie koleżankę pod stołem."
"Bardzo dobrze !"

* * * * *

"Rzuca w koleżanki mokrą gąbką, na pytanie co robi , cytat: "Znakuję bydło!""

* * * * *

Ja dostałem m.in. taką:
"Puszcza bąki na lekcji polskiego,
A nie zna fraszek Kochanowskiego"


A zawinili i uwagi obrywali: Smierdzacapsiuta, Greku, Kileros21, Bladyy, Don124, SW-MIKOLAJ28, Kylo_l, Smoku234, Bloody_mery, Rete, Rad23zio, Red_Jack, Weki, Vissenna, Archaia. 

Jeszcze nie jest za późno i Ty możesz pochwalić się przed światem swoimi wyczynami. Wystarczy wpisać je tutaj. Gdy nie jesteś jeszcze bojownikiem - czas się zarejestrować, a jak ktoś nie zna tej najlepszej strony świata, to powiedz mu  o niej... Kamera Sony kusi...
4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Czy twój syn jest hakerem komputerowym?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Poznańskie mróweczki

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą