Tego być może jeszcze nie było, ale najwyższy czas przekroczyć próg własnego zahamowania i zająć się powieściopisarstwem w amerykańskim stylu, coś w deseń "jeden dzień pracy z tatą". Zdarzyć się mogą przekleństwa, ale czasem po prostu jest taka sytuacja i koniec, tak bywa i z tym się nie dyskutuje.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą