Ludzie, którzy widzą te niesamowicie realistyczne portrety zwierząt na wystawach często myślą, że to po prostu wypchane stworzenia. Nic z tych rzeczy. Artystka, która je tworzy, robi je ze sfilcowanej wełny owczej, zabarwionej na odpowiednie kolory. Wyglądają one jednak zupełnie jak żywe.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą