Opowieść Vadera o powabnej i wyzwolonej Nobeli
iwciaa
·
27 września 2001
9 735
3
2
Nobela, siostra Nobeli który bratem Nobela być raczył, w dzieciństwie (które trwało około 70 lat) miała tylko jedno marzenie. Niestety, miała też jedną przypadłość. Nie pamiętała, jakie to marzenie. Dopiero tuż przed osiemdziesiątką, przypomniała sobie. Otóż Nobela, siostra Nobeli etc. marzyła, aby kiedyś wybrać się na Dziki Zachód, o którym przeczytała wszystkie książki dostępne w gminnej bibliotece. Czyli: "Uprawa Chomików na
Dzikim Zachodzie" oraz "Czy Siuksowie Jedzą Chomiki i Dlaczego z Majerankiem?". Zafascynowana przeczytanymi dziełami, postanowiła wybrać się na Dziki Zachód. Był też drugi powód.
Pamiętnik pilota Kamikaze
hanney
·
26 września 2001
9 967
10
Hanney pomógł redakcji Joe Monstera zdobyć
pamiętnik pilota Kamikadze, jedynego który w latach 30 XX wieku studiował na Politechnice Warszawskiej, w snacyjnych czasach Piłsudskiego. Pamiętnik przekazała nam jego wieloletnia kochanka hrabina Helena Anna Hermenegilda Radziwiłł z domu Starowieyska, niestety już nieżyjąca, cześć jej pamięci!
Pamiętnik pilota kamikaze
Dzień 1: Lot próbny
Na tym kończy się ten gęsto zapisany zeszyt z pożółkłymi kartami...
Policjant zatrzymuje dresiarza w beemce
P: Dokumenciki proszę
D: Nie mam dokumencików
P(uśmiechnięty): Aha, bez dokumencików jeździmy?
D: Ale tu mam zaświadczenie o skradzeniu dokumentów, mam jeszcze tydzień na wyrobienie nowych...
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...obchodzi samochód patrząc badawczo, uśmiecha się szeroko i mówi:
P: No proszę jeździmy auteczkiem na niemieckich numerach ?
D: A tak, proszę bardzo - mienie przesiedleńcze, mam jeszcze dwa tygodnie na zarejestrowanie - podaje policjantowi dokument
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
Poirytowany każe otworzyć bagażnik. W bagażniku trup.
P: A to co!?
D: A to wujek Rysiek, proszę oto akt zgonu - podaje policjantowi dokument
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...
P(zbaraniały): No akt zgonu w porządku ale tak nie wolno przewozić zwłok
D: Proszę tu jest pozwolenie na transport zwłok, jutro pogrzeb w kaplicy Świętego Jana w Krakowie - podaje policjantowi dokument
Policjant sprawdza, pieczęcie, podpisy wszystko się zgadza ...Zdesperowany zagląda do bagażnika, zauważa coś i pyta triumfalnie:
P: A dlaczego denat ma lokówkę elektryczną w odbycie?!
Dresiarz podaje mu dokument:
Proszę bardzo: Ostatnia Wola Wuja Ryska ...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą