Pisma do administracji
petrela
·
29 grudnia 2004
22 631
6
26
Aż dziwne, że prasa nie donosi codziennie o przypadkach zakrztuszenia kawą lub herbatą w biurach administracji spółdzielni mieszkaniowych... ;)
1. Ubikacja jest zapchana i nie możemy kąpać dzieci, dopóki sie jej nie odetka.
2. Piszę, żeby zawiadomić, że spod drzwi sąsiada wydobywa się jakiś smród.
3. Sedes jest pęknięty. To na czym mam stawać?
4. Piszę w imieniu mojego zlewu, który odpada od ściany.
5. Zwracam się z prośbą o zgodę na usunięcie szafki w kuchni.
6. Nasz sedes pękł na pół i jest teraz w trzech częściach.
7. Sąsiad opala się na balkonie nago i ma zwyczaj mieć erekcję.
Jeśli kiedykolwiek przyjdzie ci do głowy zażywać jakieś świństwo, to zobacz jakie dowcipy będą o tobie opowiadać znajomi:
Dwóch upalonych siedzi przy głownej ulicy i przygląda się ruchowi, przejeżdza trolejbus
- Ty, co to było?
- Autobus, którego zdradza żona...
* * *
Wesele pary narkomańskiej:
- Czy wszyscy trafili w swoją żyłę?
- TAAK
- No to zdrowie państwa młodych!
* * *
Do Straży Pożarnej dzwoni telefon
- Czy to straż pożarna?
- Tak
- Dobrze, to niech pan słucha o co chodzi... czyli tak, trzy lata temu była u mnie impreza, kolega przyniósł trochę trawy i zrobiliśmy parę skrętów ale trochę zostawilismy i ziarenko posadziliśmy w jednej doniczce.
- ??
- Urosła wielka, zbiory były udane i w następnym roku paliliśmy z niej, później przesadziliśmy ją do innej większej donicy po fikusie i przestawliśmy ją na balkon,
- No i co z tego?
- Minął kolejny rok, znowu była impreza i jakiś idiota kopnął doniczke i spadła na ziemię, ale gleba załapała nasionka i teraz całe nasze podwórko jest porośnięte marihuaną.
- Ale człowieku to jest Straż Pożarna po cholerę mi opowiadasz to wszystko?
- Bo nie chcę zebyście mi deptali trawnik jak przyjedziecie do pożaru... aha pali się...
* * *
Zmarł jeden ćpunek, zebrali się jego kumple, jedli, pili, wspominali naćpali sie konkretnie nagle jeden wstaje:
- Eee co tak przycichliście?! GORZKO GORZKO GORZKO!!!!!!!
- Ty nie wygłupiaj się , przeciez nie wysyłamy go do wojska.
* * *
Gra dla narkomanów. Potrzebne: pokój, stół, dwóch zawodników i duużo haszyszu, siadaja na przeciwko siebie, upalają się do granic możliwości, potem jeden wychodzi a drugi musi odgadnąć, ........który wyszedł.
* * *
Ćpunek spotyka kumpla ćpunka, który niesie motykę
- Ty gdzie idziesz?
- A walczyć z chwastami...
- Jakimi chwastami????
- A zasiałem maryche na polu a tu wyrosły pomidory, ogórki, sałata... e nie twoja sprawa.
I tak dla przypomnienia:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą