Może być też trochę obleśnie, nic nie pobije jednak ostatniego wyznania.
Pamiętajcie, że Wasze historie MŻJDD są anonimowe, dopóki sami nie przyznacie kim jesteście. Nie jesteśmy niestety w stanie sprawdzić, czy wszystkie nadesłane historie są w 100% prawdą, dlatego musimy wierzyć Wam na słowo. Obawiam się jednak, że w tej historii prawdziwy jest tylko nick... i zdjęcie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą