Która whisky jest najlepsza na świecie i dlaczego akurat whisky, a nie whiskey? To tylko jedna z wojen toczących się wokół tego trunku. Jedną z bardziej malowniczych toczą Dania i Kanada, na wyspie Hans, do której oba kraje roszczą pretensje. Co jakiś czas przedstawiciele jednego z dwóch tych krajów udają się na wyspę, by zastąpić swoimi flagę przeciwnika oraz… symboliczną butelkę whisky.

#2.

Podczas prohibicji w Stanach Zjednoczonych sprzedaż i spożycie alkoholu były surowo zabronione, zdarzały się jednak nieliczne wyjątki. Jednym z nich była whisky przepisywana przez lekarzy i sprzedawana w aptekach. O tym, co w owych czasach oznaczały „aptekarskie ilości” najlepiej świadczy, że w ciągu zaledwie 13 lat prohibicji sieć aptek „The Walgreens” rozrosła się z 20 punktów do niemal 400.

#3.

Anonimowi alkoholicy to organizacja założona z myślą o tych, którzy w życiu wypili już wystarczająco i zawczasu zdali sobie z tego sprawę, po czym postanowili pozbyć się nałogu. Jak skutecznie? Cóż… Bill Wilson, założyciel AA, na łożu śmierci nie zażyczył sobie wcale papieru i długopisu, by spisać jeszcze jedną „Odę do trzeźwości”. Poprosił o szklaneczkę whisky, co nie spotkało się z aprobatą opiekującej się nim pielęgniarki. A podobno umierającym się nie odmawia…

#4.

W 1875 roku straszliwe nieszczęście nawiedziło Szkocję - w ogniu stanęła duża gorzelnia. Nie wytrzymały między innymi beczki, w związku z czym duże ilości whisky rozlały się po ulicach. W konsekwencji pożaru śmierć poniosło 13 osób. Nie, nie od poparzeń. Z przepicia zbieraną z ulic whisky.

#5.

O to, w jaki sposób powstaje najlepsza whisky, miłośnicy potrafią kłócić się naprawdę długo. Ciekawe, co powiedzieliby na pomysł niemieckiego producenta G-Spirit, który gotową whisky, przed zabutelkowaniem, przelewa jeszcze po… piersiach nagich modelek Playboya. Pojedyncza butelka cyc-whisky kosztuje od 120 do 150 euro, ale wątpliwe, by zabieg dodawał jej jakichkolwiek wartości - poza prowadzonym z typowo niemiecką subtelnością marketingiem.

#6.

Gdzie najlepiej napić się porządnej szkockiej whisky? Wychodzi na to, że najtrudniej o to będzie… w Szkocji. Wszystko to dlatego, że aż 90% tamtejszego brązowawego trunku jest wywożona za granicę, głównie do Stanów Zjednoczonych. Tam zapotrzebowanie jest już mniejsze niż dawniej, ale mimo wszystko… Wystarczy dodać, że zużycie na początku XIX wieku w samym USA sięgało 88 butelek whisky rocznie na osobę powyżej 15 roku życia.

#7.

Najdroższe alkohole, zwłaszcza te trzymane przez dziesięciolecia w skrzętnie skrywanych piwnicach, osiągają ogromne ceny i jeśli zmieniają właściciela, to zwykle na kolejnego kolekcjonera, który chce potrzymać na półce nietypowy rarytas. Dlatego tak wielkie zdziwienie wywołał pewien biznesmen, który w 2005 roku zatrzymał się na noc w jednym z angielskich hoteli. Zamówił jedną z zaledwie 12 wyprodukowanych butelek whisky Dalmore 62 z 1943 roku, po czym niemal całą jej zawartość wychylił jednej nocy z przyjaciółmi. Wystarczy dodać, że imprezowy napój kosztował skromne… 32 tysiące funtów.

No cóż, whisky jest po to, żeby ją pić. To wiedzą nawet anioły…

Źródła: 1, 2, 3