Rozmyślania Żelaznego Karła
Żelazny Karzeł imieniem Wasyl leżał zanurzony po szyję w oleju "Selector Special" i rozmyślał. Rozmyślał nad sensem życia. Był jednak trochę skołowany, więc niczego nie wymyślił i wyszedł z wanny.
Narzucił szlafrok z folii, usiadł w fotelu i zaczął myśleć nad zagadką nieskończoności. Po dwóch minutach dostał potwornej migreny, więc przestał myśleć, odział się i wyszedł przed chałupę. Usiadł na ławeczce przed domem i zaczął myśleć nad perpetum mobile. Po 30 sekundach wyciekł mu z głowy elektrolit.
Wasyl wstał, zatoczył się i położył pod stuletnim dębem. Patrząc na dzięcioła Grzegorza zamyślił się głęboko, gdyż zadał sobie pytanie: co było pierwsze - kogut czy kura? Po 40 sekundach lekki dymek wskazał w których partiach Karła nastąpiły przykre zwarcia.
Dzisiaj, droga młodzieży starsza, Joe Monster zaprasza was na kawałek naprawdę zajebistej klasyki sprzed lat. Nie, nie zajefajnej tylko naprawdę zajebistej - bo wiedzcie, że kiedyś rozrywka nie kończyła się na Kubie Wojewódzkim ani Michale Wiśniewskim. Wtedy żył i tworzył Konstanty Ildefons Gałczyński...
A teraz uruchamiamy swoją bujną wyobraźnię - zaczyna się prawdziwa jazda:
Teatrzyk Zielona Gęś
ma zaszczyt przedstawić
Żarłoczna Ewa
Występują:
Wąż, Adam i Ewa
Wąż
(podaje Ewie jabłko na tacy):
Ugryź i daj Adamowi
Adam
(ryczy):
Daj ugryźć! Daj ugryźć!
Ewa:
(zjada całe jabłko)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą