Szukaj Pokaż menu

Krótki Kurs Robienia Notatek

37 124  
240   10  
Wejdź do Monster Galerii!Robienie dobrych notatek to wielka sztuka. A robienie notatek gdy głowa pęka po wczorajszej imprezce to istna wirtuozeria. Poniżej kilka przykładów jak to robią najbardziej "wprawieni w boju" studenci. Oni czasami aby opanować notowanie do perfekcji studiują kilka lat dłużej... ;) 

Kiedy profesor mówi:
"Prawdopodobnie najwspanialszą cechą poezji Johna Miltona, który urodził się w 1608, jest kombinacja piękna i mocy. Tylko niewielu dorównywało mu w używaniu angielskiego języka, czy też czytsości języka, w wersach "Raju utraconego", uważanego za największy poemat jaki kiedykolwiek napisano."

Ty notujesz:
John Milton - urodzony 1608

* * *

Kiedy profesor mówi:
"Kiedy Lafayette przybył do tego kraju i odkrył Amerykę , Amerykanie potrzebowali jego pomocy, by przetrwać. Lafayette poprowadził ich do wyżywienia i ocalenia."

Ty notujesz:

Autentyki XXXVI - komórki, górnicy i karate po polsku

25 509  
6   19  
Jak ten czas szybko leci… pierwsza… druga… w pół do trzeci… Tak bojownicy – to już trzydziesty szósty odcinek wojowniczych bajań z mchów i paprochów. I zapewniamy was – to jeszcze nie koniec!!!!

Poczucie humoru Owlodka rozbawiło nas, ale i troszkę przeraziło:

Kolega siedzi w toalecie, a w tym samym czasie zaczyna dzwonić jego, leżąca na biurku, komórka. Dzwoni głośno i natarczywie. Wszyscy oczekują, że za moment uruchomi się poczta, ale nic z tego, aparat jest ustawiony na dzwonienie do usr..ej śmierci. Kolega krzyczy z toalety: „niech ją ktoś wyłączy”.
Tylko na to czekałem….Jedną ręką wyłączam aparat, a drugą równocześnie ciskam o ziemię dziurkacz.
Z toalety słychać: Ty biiip. Nie musiałeś bbiiiiiiiiiip biiiiiiiiiiip biiiiiiiiiiiiiiiiiip bbiiiiiiiiiip mi komórki.

(hmmm… to w sumie był jednak dobry uczynek… kolega w toalecie pewnie popuścił od razu słysząc dźwięk dziurkacza walącego o ziemię… no co miał się chłop męczyć…)

Jak przy komórkach jesteśmy to dołożymy coś od bojownika o wdzięcznym nicku „Cotuwpisac”:

Siedzę dziś na przystanku, przysłuchując się rozmowie dwóch nastolatków..

1 - Wiesz, ostatnio wyszła taka nowa komórka! Podobno wyświetlacz obsługuje do 65000 kolorów!!!
2 - pie***sz! (Chwila namysłu) Ja tylu nawet nie znam...

(Taka Rzeczpospolita jak jej młodzieży chowanie… Lepper wygra – może jeszcze nie te wybory, ale na pewno te jak ci dwaj dorosną…)

Jak Niemcy z RFN-u szpiegowali w Polsce

16 192  
5   14  
Wejdź do Monster Galerii!Pamiętaj! Wróg nie śpi! A Ty, jako wzorowy obywatel, zobowiązany jesteś chronić ważne tajemnice państwowe. Dlatego musisz poznać podstawowe metody zdobywania informacji przez szpiegów. Za chwilę przekonasz się jacy potrafią być perfidni i przebiegli... Pozostań czujny!

Poniższa historyjka wydarzyła się w latach 60 - czysty socjalizm.

Miejsce akcji: Jednostka wojskowa w Giżycku.
Wojsko potrzebowało specjalistycznego dźwigu do warsztatu remontującego czołgi. Takie dźwigi były produkowane tylko w RFN. Jak wiadomo w latach 60-tych wróg straszliwy.  Jednak dźwig został zakupiony (była to maszyna cywilna) dostarczony przez niemieckich inżynierów do cywilnego przedsiębiorstwa, Niemcy w jednostce LWP w tym czasie to było nie do pomyślenia dla uwczesnej SB i WSW. Następnie Niemcy po zmontowaniu dźwigu pojechali do Hamburga a złożony dźwig pojechał samochodem do Gizycka...
I tu problem. Złożony dźwig nie wchodzi przez bramę do warsztatu. Zaczyna się korespondencja z Niemcami. Ci pierwotnie proponują, że przyjadą do jednostki w Giążycku rozmontują go i zmontują. Nasi kategorycznie się nie zgodzili.
W odpowiedzi Niemcy przysłali plan warsztatu z zaznaczeniem którą ścianę należy wyburzyć aby budynek warsztatu się nie zawalił i złożony dźwig wszedł bez przeszkód.
I tu zaczeła się cała awantura. Skąd Niemcy mieli plany jednostki w Giżycku?

SB, WSW, WSI, Prokuratura każdego przesłuchiwano nawet po pięć razy i nic, szpiega nie znaleziono. Postępowanie umorzono ale niesmak pozostał.
Los chciał, że w latach 90-tych całe 30 lat później kolega ojca od którego słyszałem tą historyjkę (słuzył wtedy jako kapral w jednostce) był w Hamburgu u brata, który przeniósł się do Niemiec. Poznał tam jednego Niemca któy jak się okazało 30 lat wcześniej zajmował się składaniem tego nieszczęsnego dźwigu w Polsce.
No i on pyta się go:
- Słuchaj teraz to już żadna tajemnica ale powiedz mi - mieliście wtedy szpiega w jednostce?
Niemiec mówi:
- Nie.
- No to skąd mieliście dokładne plany jednostki? U nas to cała awantura potem była.
- Och to proste - odparł Niemiec - przecież te koszary to wybudowaliśmy jeszcze przed wojną i plany były w naszym archiwum centralnym...

5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki XXXVI - komórki, górnicy i karate po polsku
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Autentyki XXXVI - komórki, górnicy i karate po polsku
Przejdź do artykułu Cierpienia, które mężczyźni muszą znosić dla swoich kobiet
Przejdź do artykułu Autentyki XXXV - kibole, urzędnicy i podróżnicy
Przejdź do artykułu W Australii wszystko chce cię zabić. I nie są to tylko zwierzęta
Przejdź do artykułu Studentowi nie grozi nuda
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy LI
Przejdź do artykułu Autentyki XXXIV - bałwanek, bankowcy i wojaże

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą