Demotywatory DV - poczet współczesnych "królów" Polskich
Niedawno odszedł "Paździoch" (R. Kotys), teraz Krzysztof Kowalewski, rok 2021 jest bez serca i zabiera nam ulubionych aktorów, oby skończył się lepiej niż zaczyna. A dzisiejszy odcinek zaczniemy od prostego pytania - dlaczego wszystkie restauracje są zamknięte, poza tą jedną w Warszawie?
Australia kusi swoją egzotyką i temperaturami, lecz każdy, kto chce tam pojechać, musi przygotować się na bliskie spotkania z bardzo niebezpiecznymi zwierzętami. Między innymi tymi z tej listy, a jest się czego bać.
Stworzenia rasy Huntsmans są co prawda wielkie i szybkie, ale największym niebezpieczeństwem z ich strony jest panika, jaką wywołują w ludziach, którzy niespodziewanie odkryją ich obecność za klapką przeciwsłoneczną w samochodzie.
Możesz więc pomyśleć „Skoro wielkie pająki w Australii są nieszkodliwe, w takim razie co takiego niebezpiecznego jest w Australii?” Cóż, zaraz zobaczycie.
W Australii najczęściej znajduje się go w swoich butach.
W takim razie możecie być nieco zaskoczeni wiadomością, że to słodkie, małe stworzonko to nie kangur, to wallabie.
Kangury są absolutnie przerażające, z reguły mają po 2 metry wzrostu, są jak tyranozaury bez wielkich kłów, za to z muskulaturą Mike’a Tysona w zamian.
Z pewnością nie potrzebujecie już nikogo, kto powiedziałby, żebyście się do tego małego bandyty nie zbliżali, ale ja i tak wam powiem. Te węże słyną z dwóch rzeczy, szybkości i agresji. Bez wahania zaatakują osobę, która zbliży się do nich za bardzo i będą ją ścigać z prędkością 10 km/h.
Poznajcie mrówkę rasy Myrmecia, zaklasyfikowaną przez Księgę rekordów Guinnessa jako najbardziej niebezpieczna mrówka na świecie. Jej ukąszenie ocenia się na 4 w skali bólu Schmidta, dokładnie tyle samo ma ukąszenie mrówki Paraponera clavata.
Podgatunek Myrmecia pilosula jest natomiast znany z ukąszeń powodujących wstrząs anafilaktyczny.
Tak zwana ryba-kamień, z rodziny Synanceia, występująca u wybrzeży Australii nie wygląda tak źle, prawda? Cóż, wystarczy powiedzieć, że to stworzenie ma najbardziej bolesne ukąszenia, jakie można sobie wyobrazić, a prócz tego jest właściwie niewidoczne pod wodą.
Zbieranie tego rodzaju muszli, pochodzących od morskich ślimaków rasy Cones, powoduje takie symptomy jak „śpiączka i śmierć”.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą