Są kolejki, na zabiegi czasem trzeba czekać latami, ale prawie wszystko jest u nas za darmo. W USA lepiej nie chorować, bo w parę dni można zostać bankrutem z długiem do spłacania do końca życia. Oto przykład kilku rachunków za leczenie w USA.
W sobotę zaczął mnie boleć brzuch i ból nie ustępował przez 6 godzin, więc udałem się do SOR-u *. Zarejestrowałem się o północy, zostałem wypisany o 6 rano. Dali mi morfinę, jakieś leki redukujące poziom kwasów żołądkowych i zrobili trochę badań. Właśnie dostałem rachunek...
Rachunek za hospitalizację mojego syna przez ostatnie dwa miesiące.
Oto rachunek jaki dostałem za przejazd karetką na SOR * i dwudniowy pobyt w szpitalu.
Rachunek za narodziny mojego syna (i dwutygodniowy pobyt na OITN **).
Rachunek za wycięcie wyrostka.
W USA lepiej nie mieć wypadku samochodowego. 3 dni, 60 000 dolarów, a to jest tylko rachunek za szpital.
Złamałem nogę w kostce i właśnie dostałem rachunek. Nie obejmuje on transportu karetką, znieczulenia i badań pozabiegowych.
Wylądowałem w szpitalu z powodu reakcji alergicznej, spędziłem tam najwyżej 45 minut. Dostałem Benadryl, Pepcid i doustne sterydy - oto rachunek.
W zeszłym miesiącu kuzyn miał wypadek na motocyklu, nie miał ubezpieczenia i w szpitalu spędził 4 dni.
160 dolarów - skandaliczny rachunek za narodziny dziecka w Kanadzie.
* SOR - Szpitalny Oddział Ratunkowy ** OITN - Oddział Intensywnej Terapii Noworodka
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą