i10 pisze: Wczoraj przyszła do nas Monisia. Znaczy, do mnie i do Najmilszej, której nieobecność tłumaczyła konieczność kupienia psu kości.
Monisia była sama i - co zaskakujące - nie rozmawiała przez telefon.
W pierwszej chwili pomyślałem, że ogłuchła, ale nie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą