98-letniego żebraka "Dziadka" Dobriego Dobrewa z wioski Bajłowo znają wszyscy uczęszczający do kościoła św. Aleksandra Newskiego w stolicy Bułgarii - Sofii. Zawsze jest ubrany w stare, znoszone ciuchy, na nogach ma antyczne, skórzane buty, które nosi i w lecie, i w zimie. Trzyma się na uboczu, kurczowo ściskając w dłoniach metalowe pudełko na drobne...
Dziadek Dobri przez lokalną społeczność traktowany jest niemalże jak osoba święta i uosobienie dobroci. Większość pieniędzy, które staruszek uzbiera do puszki, przekazuje osobom najbiedniejszym lub na renowację kościelnych zabytków i relikwii. Jest jednym z najhojniejszych darczyńców Katedry Newskiej, której w 2010 roku przekazał
20 000 euro.
Wszystkie drobne, które dobrzy ludzie wrzucają do jego puszki, przeznacza na pomoc innym. Odwiedza często schroniska, rozmawia z ludźmi. Żyje z państwowej emerytury, która wynosi 100 euro oraz z tego, co mu inni podarują. Nie lubi rozmawiać o tym, komu pomógł, ile rozdał pieniędzy. Woli, by jego dobre uczynki pozostały tajemnicą, a on wciąż tym samym, pokornym Dziadkiem Dobrim...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą