Dziś o żulu, co języka ludzi uczył, nowych Piratach, fajnej dupeczce i pewnym sklepie zoologicznym.
KULTURALNY ŻULPiątek. Ulica Piłsudskiego, znana również jako Frytkowa w Częstochowie. Michał kupuje mi frytki, podaje, podchodzi do niego długowłosy Pan Żul o nagannym ubiorze, jeszcze gorszym zapachu.
Żul: macie 50gr?
Michał: Nie.
Ż: Nie masz, czy kłamiesz?
M: Nie mam, ku*wa!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą