Dziś, gdy kobiece magazyny promują w mediach obraz mężczyzny opiekuńczego, dobrego, wyrozumiałego i pełnego empatii dla kobiet, pozycja prawdziwego mężczyzny, szorstkiego niczym Sean Connery (James Bond), bezwzględnego niczym Max von Sydow (Neron), zdobywającego kobiety niczym Austin Powers i żyjącego wbrew zasadom społecznym niczym Tyler (Bratt Pitt w Fight Club - Podziemny Krąg), zdaje się być coraz bardziej zagrożona.
Redakcja Joe Monstera postanowiła odnaleźć przykłady ludzi, których bezkompromisowa postawa pozwala wierzyć w to, że wiek XXI nie będzie początkiem ery matriarchatu. Udało się, spotkaliśmy ich, poznaliśmy. Nasi bohaterowi nie są postaciami fikcyjnymi, żyją naprawdę, mają rodziny, ciężko pracują, mieszkają w blokach, domach jednorodzinnych, namiotach, szałasach. Któryś z opisanych poniżej zwyczajnych niezwyczajnych może być także twoim sąsiadem.
Stefan Zaporożec, emerytowany rolnik z Cebrowa pod Ostrołęką, lat 76, podczas wielkiej burzy, która łamała stuletnie kasztanowce ustawił sam ośmioosobowy namiot. Pierwszego śledzia udało się wbić dopiero w okolicach Łomży.
Zygmunt Fundament, juhas amator z Zakopanego, lat 53, pali papierosy na każdej stacji benzynowej. Po serii wybuchów, od zeszłego miesiąca zmuszony do tankowania na Mazurach.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą